jazda-na-rowerze-z-dzieckiem-zima
| Autor: Redakcja Tabou

Jazda na rowerze zimą? Da się nawet z dziećmi – obalamy mity

Polska zima nie rozpieszcza – śniegu jak na lekarstwo, a temperatura w dzień powyżej zera. Żeby poszaleć na sankach, trzeba jechać na sztucznie naśnieżany stok, a o łyżwach można tylko pomarzyć. Co robić z dziećmi w takiej sytuacji? Młody organizm potrzebuje aktywności na świeżym powietrzu. Nie pozostaje nic innego, jak dostosować się do realiów pogodowych. Wyjdź z dziećmi na rower – nawet jeśli w pierwszej chwili wydaje Ci się to szalonym pomysłem.

Korzyści zdrowotne z jazdy na rowerze zimą

Twierdzenie, jakoby jazda na rowerze zimą niekorzystnie wpływała na odporność organizmu dziecka, to oczywisty mit. Jest tak samo zdrowa, jak jazda na nartach, wyjście na sanki lub na lodowisko. Skoro pediatrzy zalecają ruch na świeżym powietrzu przez cały rok, to dlaczego nie możemy wyjść z dziećmi na rower, gdy warunki są sprzyjające?

Z wiadomych względów zimowe wyjścia na rower różnią się od tych podczas ciepłych miesięcy. Tym, co je łączy, jest dobroczynny wpływ na organizm człowieka. Kiedy jest zimno, jazda na rowerze dodatkowo hartuje organizm. A to oznacza, że w ten sposób możemy budować naturalną odporność dziecka. 

Podczas jazdy na rowerze pracują praktycznie wszystkie mięśnie i przyspiesza metabolizm, więc komórki ciała są lepiej odżywione i dotlenione. Pamiętajmy, że jazda na rowerze jest sposobem na utrzymanie prawidłowego poziomu wchłaniania tlenu przez płuca. To bardzo ważne w dobie pandemii. Dzieci również zapadają na groźne choroby. Im ich organizm jest silniejszy i bardziej odporny, tym łagodniej przechodzą zachorowanie. 

Pediatrzy zalecają przygotowanie organizmu do takich wycieczek. Jeśli Twoje dziecko regularnie jeździ na rowerze, również jesienią lub wiosną podczas chłodnej pogody, jest dobrze przygotowane do jazdy zimą. W przeciwnym razie trzeba wychodzić na krótko i stopniowo wydłużać trasy. 

Naturalnie, aby to się udało, na rower wychodzimy z maluchem całkowicie zdrowym i ubieramy go odpowiednio do panujących warunków. Zapewniamy dziecku maksimum bezpieczeństwa i komfortu – poniżej podpowiemy, jak to zrobić. 

Jazda na rowerze zimą z dziećmi – czy to bezpieczne?

Trudne warunki pogodowe nie zachęcają do jazdy na rowerze i mogą stwarzać dodatkowe zagrożenie. Dlatego gdy takie są, odradzamy rodzinne wyjazdy. W obecnych czasach coraz więcej jest słonecznych dni zimowych, z temperaturą powyżej zera. Co więcej, brak opadów zapewnia nam suche nawierzchnie. Wszystko to tworzy całkiem dobre warunki do jazdy. Pozostaje tylko odpowiednio się do niej przygotować.

Wycieczka będzie bezpieczna i przyjemna, gdy odpowiednio wybierzemy warunki i porę. Zimą wcześnie robi się ciemno, więc najlepiej jest zaplanować wyjście tak, aby wyjechać i wrócić za dnia. Optymalne godziny to przedział między 11:00 a 14:00. Na zewnątrz powinno być słonecznie i w miarę bezwietrznie. Przed wyjściem na rower warto też sprawdzić jakość powietrza — zimą bywa bardzo zła, a wtedy taka aktywność nie będzie zdrowa. Jazda na rowerze w masce antysmogowej jest możliwa, ale dla dzieci będzie uciążliwa. Zatem na rower zimą wychodzimy, gdy nawierzchnie są suche, jakość powietrza jest dobra i nie ma mrozu. W takich warunkach będziecimy mogli cieszyć się z wycieczki i na pewno wrócimy w doskonałych nastrojach. 

Jak ubrać siebie i dziecko na zimowe wyjście na rower?

Kluczem do sukcesu jest tu odpowiednie zabezpieczenie ciała przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Należy przy tym pamiętać o zapewnieniu jadącemu samodzielnie dziecku pełnej swobody ruchów. Tak, aby mogło bezproblemowo manewrować rowerem. Poniżej znajduje się gotowa instrukcja, dzięki której o niczym nie zapomnisz.  

Strój na rower dla dziecka w foteliku lub przyczepce

Najmłodsze dzieci zabieramy na rower zimą tylko przy bezwietrznej pogodzie i temperaturze powyżej 5 stopni Celsjusza. Maluch siedzący na foteliku za rodzicem powinien być odpowiednio ubrany. Pamiętajmy, że nie będzie się ruszał, więc dobrze jest ubrać go ciepło. Kombinezon, zimowe buty oraz komin i czapka pod kaskiem są obowiązkowe. Równie ważne są rękawiczki. Dłonie wychładzają się najszybciej, więc muszą być odpowiednio chronione. Dzieciaki wożone w przyczepce będą mieć większy komfort – możesz umieścić tam kocyk i jeśli pogoda jest dobra – ubrać nieco lżej niż malucha jeżdżącego w foteliku. 

Jak ubrać starsze dziecko na rower w zimie?

Zasada jest podobna jak w przypadku innych zimowych aktywności sportowych zimą. Młodego człowieka ubieramy na cebulkę i zapewniamy swobodne poruszanie się. Pierwsza warstwa blisko ciała powinna zapewniać skórze oddychalność i komfort cieplny. Dobrym rozwiązaniem jest bielizna termoaktywna. Jest elastyczna, dobrze odprowadza wilgoć i świetnie sprawdza się w niskich temperaturach. 

Pamiętajmy, że dziecko będzie w ruchu. Dlatego na podkoszulek zakładamy lekką bluzę, a na getry – spodnie sportowe. Jeśli nie planujemy przedzierania się przez śniegi, to nie muszą to być spodnie wodoodporne. Do jazdy po mieście przy bezwietrznej pogodzie wystarczy ciepły dres. Jako kurtkę warto wybrać wodoorporną lub softshell – będzie ona chronić przed wiatrem i ewentualną wilgocią. Do tego wygodne buty na podeszwie, która nie będzie ślizgać się na pedałach i mokrym podłożu. 

Pora na najważniejsze, czyli ochronę newralgicznych punktów ciała. Zacznijmy od głowy – nie możemy pozwolić, aby się wychłodziła. Pod kask należy założyć czapkę, która będzie dobrze osłaniać uszy. Podczas jazdy sprawdzaj, czy się nie zsuwa – uszy bardzo łatwo przemrozić. Wystarczy czapka z elastycznej dzianiny, ale nie za grubej, aby głowa nie pociła się pod kaskiem. Szyję i kark osłaniamy za pomocą elastycznego komina, który – jeśli zajdzie potrzeba – dziecko nasunie również na buzię. 

Podczas jazdy na rowerze dłonie są praktycznie nieruchome i stale wystawione na podmuchy zimnego powietrza. Dlatego trzeba je odpowiednio dobrać. Przede wszystkim muszą być pięciopalczaste, aby zapewnić dziecku swobodne sterowanie dźwigniami i manetkami. Do tego możliwie najbardziej elastyczne, ale nie przepuszczające powietrza do wnętrza. Dobrze sprawdzają się rękawiczki polarowe lub sofshell, które chronią przed chłodem i umożliwiają swobodne poruszanie palcami. 

Zimowe wyjście na rower z dzieckiem – o czym trzeba pamiętać?

Nawadnianie jest potrzebne również podczas uprawiania sportu w chłodne dni. Zimna woda nie jest dobrym pomysłem. Lepiej zabrać ze sobą coś ciepłego. Aby napój utrzymał temperaturę, nie wystarczy zwykły bidon rowerowy. Potrzebujesz pojemnika termicznego — butelki lub kubka. Dobrym pomysłem jest spakowanie do plecaka termosu z porcją ciepłej herbaty dla całej rodziny. Warto pamiętać, że im większa pojemność naczynia izolowanego, tym dłużej utrzymuje temperaturę napoju. Jeśli wybieracie się na dłuższą wycieczkę, nie zapomnij o batonach lub innych treściwych przekąskach. W niższych temperaturach ciało zużywa więcej energii, a szczególnie podczas aktywności fizycznej. 

Zadbaj o stan techniczny rowerów – sprawdź opony i hamulce. Nawet jeśli nawierzchnia jest sucha, to mogą zdarzyć się miejsca oblodzone lub mokre. Naucz dziecko, że przejeżdżanie przez kałuże może być niebezpieczne – pod wodą może być lód. Najlepiej jest omijać takie miejsca, podobnie jak te pokryte śniegiem. Dziecko może mieć problem z wyjściem z poślizgu lub najechać na coś, co przebije oponę. 

Podczas dłuższych wycieczek rób postoje, ale nie częściej niż latem. Podczas jazdy organizm jest rozgrzany i lepiej radzi sobie z chłodem. Nie przesadzaj z dystansem i prędkościami. Jeśli dziecko spoci się podczas jazdy, a następnie owieje go zimne powietrze, może zachorować. 

Dlaczego warto wybrać się na rower zimą?

Jazda w niższych temperaturach może być naprawdę przyjemna. Pamiętajmy, że chłód również jest nam potrzebny do utrzymania ciała w dobrej kondycji. Zimowe wycieczki hartują organizm i pozwalają utrzymywać dobrą formę przez cały rok. To świetny pomysł na aktywne spędzanie czasu w mieście i oderwanie dzieci od komputerów i smartfonów. 

Jeśli dzieciakom się spodoba, to może być wstęp do jazdy na rowerze śnieżnym lub fatbike’u w przyszłości i bardziej emocjonujących wyczynów niż spacerowa jazda po miejskich ścieżkach.